Antrovis

Antrovis (Międzynarodowe Centrum Odnowy Ludzi i Ziemi „Antrovis”) – ruch religijny działający w latach 80. i 90. XX wieku, założony przez bioenergoterapeutę Edwarda Mielnika we Wrocławiu[1].

Historia

Edward Mielnik (ur. 1941[2]) pracował jako palacz kotłów wysokoprężnych. W 1983 roku miała objawić się mu Matka Boska, nakłaniająca go do ocalenia Słowian dzięki pomocy „kosmitów”[3]. Mielnik rozpoczął nauczanie na niewielką skalę we Wrocławiu, ale pod koniec lat 80. jego działalność obejmowała już także Warszawę, Kraków i Katowice[2].

Według różnych źródeł Antrovis powstał albo na początku[4], albo w drugiej połowie lat 80.[1][5] W latach 1990–1994 działał jako stowarzyszenie. Główna siedziba mieściła się we Wrocławiu. Oddział Antrovisu powstał w Warszawie, jego sympatycy działali także między innymi: w Krakowie, Poznaniu, Szczecinie oraz wśród Polonii w Niemczech i Holandii[1]. Po rozwiązaniu stowarzyszenia, w Lubece założono centralę ruchu, działającą pod nazwą: Międzynarodowe Centrum Odnowy Ludzi i Ziemi Antrovis. Oddział Antrovisu w Warszawie istniał do 1998 roku[1]. Ruch prawdopodobnie rozwiązał się pod koniec lat 90.[6]

Ideologia

Antrovis łączył wiarę w świętość narodów słowiańskich z ufologią i chrześcijaństwem[7]. Zgodnie z naukami Mielnika, Słowianie z planety Atlanta mieli osiedlić się na terenie dzisiejszej Polski osiem miliardów lat temu. Słowianie byli strażnikami kanonu dwunastu praw uniwersalnych[8]. Prawie równocześnie na Ziemię przybyli Hebrajczycy z planety Hebro, zwani „strażnikami wolnej woli”[9]. Przybysze z planety Hebro mieli wcześniej głosić wśród ludzi idee równości i wolności, co miało doprowadzić Ziemian do nieszczęścia. Zdaniem ruchu, wolność miała charakter destrukcyjny[10]. Obie cywilizacje były skonfliktowane, a walka pomiędzy Słowianami a Hebrajczykami miała doprowadzić do zniszczenia obecnie istniejącej struktury kosmosu[8].

Według Mielnika obecna cywilizacja była siódmą i ostatnią z ziemskich cywilizacji. Do 2000 roku wszystkie cywilizacje miały pojednać się pod przewodnictwem Polan[8]. Antrovis głosił koniec ery wolnej woli i potrzebę przygotowania ludzi do nowego, antymaterialnego cyklu kosmosu[11]. Nieliczni mieli przeżyć koniec poprzez ucieczkę na pokładach statków przysłanych z innych planet. Ewakuacja miała odbyć się na Ślęży. W ewakuacji pierwszeństwo mieli mieć Słowianie (w szczególności Polacy, uznani za naród wybrany). Zagładę miało przeżyć 144 tys. ludzi białej rasy i 600 tys. innych ras[12]. Ocaleni mieli dolecieć do planety Mirinda[4]. Zdaniem Antrovisu, główni przedstawiciele ruchu, wcześniej przygotowani oraz posiadający silne i pożyteczne pole bioenergoelektryczne, ewakuowani byli w latach 90. Według liderów ruchu odbyło się kilka indywidualnych ewakuacji[13].

W książce pt. Wizja Nazarejczyka ruch Antrovis propagował reinkarnację, powołując się na Nowy Testament[14]. Ponadto głosił, że Jan Paweł II zostanie zamordowany w 1994 roku[4].

Swoją ideologię Antrovis publikował w miesięczniku „Nie z tej Ziemi”[11].

Kontrowersje

Działalność Antrovisu wzbudzała dużo kontrowersji i ruch nazywano sektą. Werbowano do niego młodych ludzi, co spotykało się z oburzeniem rodziców i opinii publicznej[15].

W sierpniu 1993 roku zaginął szesnastolatek mający wcześniej kontakty z Antrovisem. Według policji zaginęły też dwie inne osoby związane z ruchem[16]. Znane były również przypadki okaleczeń i odmowy leczenia przez członków Antrovisu[17].

W 2006 roku przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak opublikował „Raport o sektach”, gdzie umieścił Antrovis na liście szesnastu sekt działających na terenie Polski. Raport został skrytykowany przez ośrodki informacji o sektach i nowych ruchach religijnych. W oświadczeniu opublikowanym na portalu ekumenizm.pl zwrócono między innymi uwagę na to, że Antrovis nie jest aktywny od kilku lat[18].

Zobacz też

Przypisy

Bibliografia