Kazimierz Paweł Janczykowski

Kazimierz Paweł Janczykowski
Data i miejsce urodzenia

25 stycznia 1888
Metelin

Data i miejsce śmierci

15 kwietnia 1972
Chełm

Zawód, zajęcie

etnograf, regionalista, nauczyciel

Odznaczenia
Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski Złoty Krzyż Zasługi Srebrny Krzyż Zasługi
Odznaka „Zasłużony Działacz Kultury”

Kazimierz Paweł Janczykowski (ur. 25 stycznia 1888 w Metelinie, zm. 15 kwietnia 1972 w Chełmie) – etnograf, geograf i regionalista chełmski. Nauczyciel ówczesnego gimnazjum im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie.

Życiorys

Urodził się w starym dworku w Metelinie, 5 km od Hrubieszowa. Gdy miał dwa lata umarł jego ojciec. W wieku 7 lat zaczął uczęszczać do prywatnej szkoły Lebiedińskiego, gdzie przygotowywano go do nauki w rosyjskim gimnazjum rządowym. W styczniu 1905 brał udział w strajku szkolnym. 20 czerwca 1908 otrzymał świadectwo dojrzałości bez praw do pracy w Rosji. Wyjechał na studia do Monachium, na wydział lekarski, jednak po paru miesiącach zmuszony był przenieść się do Pragi. W 1909 wrócił do Lublina. W 1912 udał się do Petersburga, gdzie zaczął studiować na uniwersytecie wychowania fizycznego. W sierpniu 1912 ożenił się z Polką, nauczycielką języka polskiego. W 1918 powrócił do Polski. Od 1918 współpracował z Wiktorem Ambroziewiczem, jednym z najbardziej zasłużonych dyrektorów I Liceum Ogólnokształcącego im. Stefana Czarnieckiego w Chełmie i założycielem Muzeum Chełmskiego. W 1928 został jego kustoszem. Dzięki jego staraniom powstał rezerwat przyrody Stawska Góra. Jest autorem hymnu I Liceum w Chełmie[1]. Założył Towarzystwo Miłośników Ziemi Chełmskiej.

Zmarł 15 kwietnia 1972, został pochowany na Cmentarzu przy ulicy Lwowskiej w Chełmie.

Ordery i odznaczenia

Upamiętnienie

Kazimierz Paweł Janczykowski był patronem SP nr 6, a następnie ZSO nr 6 w Chełmie[3].

Z pamiętnika Kazimierza Pawła Janczykowskiego

Za granicą

Wyjechałem za granicę na wydział lekarski, najpierw do Monachium, a po paru miesiącach, ponieważ nie byłem zachwycony Niemcami, przeniosłem się do Pragi Czeskiej. W końcu 1909 r. wróciłem do Lublina i tu otrzymałem list od siostry Heleny z Petersburgu, dokąd po wyjściu za mąż wyjechała z mężem Budkiewiczem (syn ich prof. Doktor Mieczysław jest obecnie prorektorem Akademii G H w Krakowie). Siostra zapraszała mnie, obiecując pomoc materialną. Matka umarła mi, kiedy miałem lat 10, w 1898 r. Rozpoczęło się dla mnie teraz ciężkie życie, a od III klasy utrzymanie moje było zależne od podaży korepetycji. Miałem opinię dobrego korepetytora i dobrych lekcji miałem zawsze dość. W Petersburgu powiodło mi się. W 1912 r. został otwarty Instytut WF. Przyjęto mnie na podstawie mojej polskiej matury i wziąłem się solidnie do pracy. Trzy semestry, przerobione na wydziale lekarskim w Pradze, bardzo się teraz przydały. Instytut był wzorowany na systemie Linga. Ukończyłem go w 1914 r. i po rocznej pracy w instytucie zostałem wyznaczony do Kuratorium Okręgu Szk. w Kazaniu, jako kierownik Kursu doskonalenia kadr nauczycieli W.F. szkół średnich. W jesienie przyjeżdżałem Syzrania, gdzie miałem etat nauczyciela WF. W Kazaniu wydałem podręcznik (po rosyjsku) dla nauczycieli WF pt. „Teoria ćwiczeń W.F.”. Kazan, 1916 r. Okres „nad Wołgą” to chyba najciekawszy odcinek mojego życia. Wszak w głębi Rosji przeżyłem okropności Rewolucji Październikowej i nie ma czasu na pobieżne choćby streszczenie tego wszystkiego, cośmy przeżyli. W sierpniu 1912 r. ożeniłem się z kresowianką, nauczycielką historii w polskim gimnazjum św. Katarzyny w Pitrze. W Syzraniu żona moja została kierowniczką szkoły dla dziewczyn polskich kolejarzy ewakuowanych z Królestwa w głąb Rosji. Po zawarciu pokoju w Brześciu kolejarze mogli wracać do kraju. Ogłoszona powrót, a na liście widniało nazwisko nauczycielki szkoły z rodziną. Materialnie było mam dobrze i proponowano mi komisarza WF na cały okręg Ulianowski, ale zwyciężył romantyzm, poprosiłem o kartę urlopową. 1 czerwca 1917 wyjechaliśmy do Polski. Pociąg składał się z 40 „cielęcych” wagonów, w każdym 4 rodziny, pośrodku żelazny piecyk. Mazazruta-Syzrań, Penza, Tuła, Kaługa, Smoleńsk, Witebsk. Cała droga trwała 28 dni. Nikt nie zdawał sobie sprawy z trudów, na jakie był narażony ten pierwszy pociąg z powracającymi do Ojczyzny wysiedleńcami.

Przypisy

  1. „Sztandar Czarniecczyków”
  2. M.P. z 1936 r. nr 263, poz. 469 „za zasługi na polu pracy pedagogicznej, oświatowej i społecznej”.
  3. Nowa, stara szkoła i z nową patronką. dziennikwschodni.pl, 2021-03-25. [dostęp 2022-10-05]. [zarchiwizowane z tego adresu (2022-10-05)].

Linki zewnętrzne

Media użyte na tej stronie