Pan Muldgaard
Pan Muldgaard – bohater powieści Joanny Chmielewskiej Wszystko czerwone oraz Byczki w pomidorach[1]. Duński policjant mówiący po polsku.
W domu bohaterki, mieszkającej w Danii dochodzi do serii krwawych zbrodni. Jako że w domu mieszkają wyłącznie Polacy, duńska policja powierza śledztwo panu Muldgaardowi. Był bardzo szczupły, bardzo wysoki, bardzo bezbarwny i bardzo skandynawski. (Jego) stopień służbowy na zawsze pozostał dla nas tajemnicą...[2]. Pan Muldgaard opanował język polski śledząc historię swych przodków, toteż jego polszczyzna zdradzała naleciałości biblijne, zawierała wiele archaizmów, była również niegramatyczna. Doprowadzało to do wielu nieporozumień językowych, np.
– Niedobrze - rzekł. – Światłość była na pani osoba. On wykonywa zła zamiara poprzez okno. Pani winna nie siadywać na światłość.
– W ogóle to siadywam na tyłku – mruknęła Alicja[2]
Komizm postaci osiągnięto zderzając różnice charakterów oraz eksponując komizm słowny i sytuacyjny. Pan Muldgaard to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci w twórczości Joanny Chmielewskiej. Wyrażenia Ta dama to wasza mać?, A reszta kadłuba gdzie? czy Ja takoż proszę won! były i są używane.
Przypisy
Zobacz też
Media użyte na tej stronie
Autor: heb@Wikimedia Commons (mail), Licencja: CC BY-SA 2.5
A BMW K1100 LT danish police motorcycle