Portret księcia Wellingtona na koniu

Portret księcia Wellingtona na koniu
Ilustracja
AutorFrancisco Goya
Data powstania1812
Mediumolej na płótnie
Wymiary294 × 240 cm
Miejsce przechowywania
LokalizacjaApsley House
Portret Arthura Wellesleya, 1. księcia Wellingtona, rysunek sangwiną na podkładzie z ołówka, Muzeum Brytyjskie

Portret księcia Wellingtona na koniu[1]obraz olejny hiszpańskiego malarza Francisca Goi, znajdujący się w kolekcji Wellington eksponowanej w Apsley House w Londynie. Przedstawia Arthura Wellesleya, 1. księcia Wellingtona w trakcie jego służby w wojnie na Półwyspie Iberyjskim (1808–1814)[2][3].

Okoliczności powstania

Portret brytyjskiego dowódcy Arthura Wellesleya, przyszłego księcia Wellingtona, został namalowany w 1812 roku, w czasie jego służby w Wojnie na Półwyspie Iberyjskim. Wellington odniósł liczne militarne sukcesy walcząc przeciwko Francuzom. W uznaniu jego zasług w lutym 1812 hiszpański rząd regencyjny w Kadyksie przyznał mu tytuł granda Hiszpanii i księcia Ciudad Rodrigo, miasta które oblegał i wyzwolił z rąk francuskich. Kolejne zwycięstwo odniósł w bitwie pod Salamanką, otwierając sprzymierzonym wojskom drogę do Madrytu. Triumfalnie wkroczył do hiszpańskiej stolicy 12 sierpnia 1812[4].

Goya namalował wtedy dwa olejne portrety księcia – małe popiersie na mahoniowej desce i wielkoformatowy portret konny na płótnie. Możliwe, że powstały z inicjatywy samego malarza – z szacunku i wdzięczności dla zwycięskiego generała, lub na zamówienie Wellingtona. Obraz na desce posłużył prawdopodobnie jako szkic twarzy, który Goya namalował z natury w kwaterze generała, i użył jako wzoru malując portret konny. Zachował się także naturalistyczny szkic sangwiną będący jednocześnie studium psychologicznym postaci. Portret konny powstał w niespełna 3 tygodnie od przybyciu Wellingtona do stolicy. Malarz wykorzystał do niego starsze płótno, które stosownie przemalował[4]. Radiografia wykazała, że pierwotnie postać jeździec miał na głowie duży kapelusz, gwiazdę na piersi i był przepasany wstęgą[5]. Prawdopodobnie był to niedokończony portret konny Manuela Godoya, premiera w rządzie Karola IV lub Józefa Bonapartego, który w latach 1808–1813 zasiadał na hiszpańskim tronie. Goya prawdopodobnie porzucił pracę nad podobizną któregoś z tych niepopularnych polityków, którzy w międzyczasie utracili władzę. W podobny sposób przemalował niewielki obraz nazwany później Pikador, który mógł być szkicem do porzuconego portretu konnego. Ukończony portret Wellingtona wystawiono na widok publiczny w Akademii Sztuk Pięknych św. Ferdynanda w Madrycie. Informacja o ekspozycji pojawiła się w stołecznym periodyku Diario de Madrid z 1 września 1812[4].

Opis obrazu

Wellington był mężczyzną średniego wzrostu, przysadzistym, o szerokich ramionach i mocnej klatce piersiowej[6]. Ze względu na silną wolę i upartość był nazywany Żelaznym Księciem. Jako generał wyróżniał się opanowaniem, roztropnością, wytrwałością i dyscypliną[7]. Został przedstawiony w całej postaci, dosiadający konia stającego dęba[8]. Galopuje po zielonej równinie, na tle pochmurnego nieba z zarysem niebieskawych gór[9]. Ma na sobie cywilny strój do jazdy konnej, który wbrew konwencji preferował na polu bitwy. Nosi ciemnoniebieski kaftan, białą kamizelkę i czarne spodnie. Czerwona szarfa w pasie i szabla to elementy hiszpańskiego stroju, prawdopodobnie inwencja malarza. W prawej ręce trzyma bikorn, a w lewej wodze, brak laski komendanta, być może z powodów politycznych[5][2]. Angielski arystokrata jest opanowany, prosto i pewnie trzyma się w siodle, spoglądając wprost na widza[6]. Sylwetka nie odpowiada dokładnie szczupłej figurze generała, co jest prawdopodobnie skutkiem adaptacji portretu innego mężczyzny[5]

Kompozycja przywołuje królewskie portrety konne Velázqueza[10], zwłaszcza portret Filipa IV. W wielu miejscach szybkie pociągnięcia pędzlem przypominają szkic, co jest charakterystyczne dla stylu Goi. Ponadto malarz musiał pracować szybko, aby uchwycić postać Wellingtona, zanim ten opuścił Madryt 2 września 1812 roku, aby kontynuować kampanię przeciwko Francuzom[5]. Portret nie zachował się w dobrym stanie, być może dlatego, że powstał na starszym obrazie[11].

Anegdota

Z powstaniem tego obrazu związana jest anegdota o sprzeczce pomiędzy Goyą i księciem Wellingtonem, element romantycznej legendy o żywiołowym charakterze malarza. Po raz pierwszy opisał ją liberalny pisarz i przyjaciel Goi José Somoza (1781–1852). Według Somozy generał odwiedził Goyę w jego warsztacie, aby obejrzeć skończony obraz. Komunikacja była utrudniona, gdyż malarz był już wtedy całkowicie głuchy i nie znał języka angielskiego. Porozumiewał się językiem migowym za pośrednictwem swojego syna Javiera. Wellington przybył w towarzystwie hiszpańskiego oficera jako tłumacza. Generał ekspresyjnie okazał swoje niezadowolenie z obrazu i zażądał poprawek, skarżąc się, że jako jeździec wyglądał zbyt przysadziście. Javier tłumaczył mu, że tego wymagała poza, a proponowane zmiany dałyby śmieszny efekt. Doszło do krzyków, a zdenerwowany malarz nie mógł zrozumieć sytuacji, gdyż syn tłumacząc starał się oszczędzić mu przykrej krytyki. Ostatecznie próbował wręczyć generałowi papier i pióro, aby bez pośredników porozumieli się po francusku. Javier powiedział ojcu, że oburzenie generała nie miało nic wspólnego z obrazem i załagodził sytuację, obawiając się, że temperament Goi doprowadzi do rękoczynów. W podobny sposób opisał to wydarzenie Ramón de Mesonero Romanos, dodając, że Goya był bliski sięgnięcia po pistolety, a Wellington po szablę. W rozdzieleniu ich miał pomagać przyjaciel Wellingtona generał Álava[11].

Historyczka sztuki Mercedes Águeda Villar uważa, że ta sytuacja nie jest całkowicie wymyślona, i jest prawdopodobne, że Wellington miał jakieś zastrzeżenia do obrazu. Być może chciał zostać przedstawiony w stroju wojskowym z orderami, które Goya szczegółowo namalował na wcześniejszym popiersiu[11]. Jednak w liście do swojego przyjaciela Martína Zapatera Goya pisał, że generał był z obrazu bardzo zadowolony[1]. Anegdota została później wykorzystana przez malarza Ricarda Madrazo, który w swojej wersji zamienił syna Goi na swojego dziadka José Madrazo. Próbował w ten sposób stworzyć relację między swoją rodziną, a Goyą, gdyż chciał sprzedać inny portret Wellingtona, którego autorstwo do dziś jest kwestionowane. Jego wersję spisała kolekcjonerka sztuki Louisine Havemeyer[11]. Według Roberta Hughesa złość Wellingtona miała inne źródło – będąc w warsztacie Goi rozgniewał się na jednego ze swoich podwładnych (naczelnego chirurga wojskowego Jamesa McGrigora[2][8]), który podjął działania nie czekając na rozkazy. Goya źle zrozumiał sytuację myśląc, że Anglik nie był zadowolony z portretu[1].

Proweniencja

Obraz był w posiadaniu Wellingtona, a następnie jego spadkobierców. Obecnie należy do kolekcji Wellington i jest eksponowany w Apsley House, muzeum w dawnej rezydencji generała[5].

Przypisy

  1. a b c Robert Hughes: Goya. Artysta i jego czas. Warszawa: WAB, 2006, s. 268–269. ISBN 83-7414-248-0. OCLC 569990350.
  2. a b c ed. Manuela Mena: Goya en tiempos de guerra. Madrid: Museo del Prado, 2008, s. 274–279. ISBN 978-84-95241-55-9.
  3. Luciano di Pietro, Alfredo Pallavisini, Claudia Gianferrari: Geniusze sztuki: Goya. Warszawa: Krajowa Agencja Wydawnicza, 1987, s. 110–111. ISBN 83-03-01424-2.
  4. a b c Xavier Bray (ed.): Goya: Los Retratos. Londres: Turner Libros, 2015, s. 172–173. ISBN 978-84-16354-84-9.
  5. a b c d e C. M. Kauffmann, Susan Jenkins, Marjorie E. Wieseman: Catalogue of Paintings in the Wellington Museum, Apsley House. London: English Heritage in association with Paul Holberton Publishing, 2009, s. 125–127. ISBN 978-1-903470-78-7.
  6. a b Jeannine Baticle: Goya. ABC S.L., 2004, s. 299–301.
  7. Pedro Jesús Fernández: Quién es quién en la pintura de Goya. Madrid: Celeste Ediciones, 1996, s. 138–139. ISBN 84-8211-063-2.
  8. a b El duque de Wellington a caballo (hiszp.). fundaciongoyaenaragon.es. [dostęp 2019-12-12].
  9. Aureliano de Beruete: Goya, pintor de retratos. Madrid: Madrid Blass y Cía., 1916, s. 122–123.
  10. José Camón Aznar: Fran. de Goya. T. III 1797–1812. Zaragoza: Caja de Ahorros de Zaragoza, Aragón y Rioja, 1980, s. 195–198. ISBN 84-500-4165-1.
  11. a b c d Mercedes Águeda Villar: Retratos ecuestres de Goya. W: Francisco Calvo Serraller, Isabel García de la Rasilla: Goya, nuevas visiones. Homenaje a Enrique Lafuente Ferrari. Madrid: Amigos del Museo del Prado, 1987, s. 54–57. ISBN 978-84-404-0045-1.

Media użyte na tej stronie